Geoblog.pl    lemur8    Podróże    Skarby Śląska    Pszczyna czyli bliskie spotkanie z królem puszczy (i nie tylko)
Zwiń mapę
2009
20
lip

Pszczyna czyli bliskie spotkanie z królem puszczy (i nie tylko)

 
Polska
Polska, Pszczyna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 62 km
 
Dziś żeby zobaczyć kawałek przyrody a także historii rodzice zabierają mnie do Pszczyny. Dla nas jest to podróż prawie sentymentalna bo Ligota w której mieszkamy po raz pierwszy wzmiankowana była właśnie jako Ligota Pszczyńska a wszędzie dookoła rozciągała się puszcza.

Z racji że droga nie jest długa (37km) mam nadzieję, że tata się nie zgubi. Rzeczywiście tym razem bez problemu docieramy na miejsce. Udajemy się ulicą Piastowską w stronę Rynku mijając pod drodze Muzeum Prasy Śląskiej i aptekę o wdzięcznej nazwie "Pod Murzynem".

Wchodzimy na rynek pełen kolorowych kamienic. Przy wejściu do Parku Pszczyńskiego mieści się także Ratusz i kościół ewangelicki. My jednak nie mamy czasu na oglądanie no bo plan jest sprecyzowany (i napięty) zatem Bramą Wybrańców wchodzimy do parku.

Pałac rzeczywiście jest okazały i robi wrażenie (nawet kiedy ogląda się go z wózka). Pochodzi gdzieś z początków XIV i przez ten czas zdążył wiele razy zmienić właścicieli, a ostatnimi byli członkowie rodu książęcego Hochberg.

Pałac owszem jest piękny no ale to jeszcze nie czas na zwiedzanie (może za parę lat). Dla mnie o wiele ciekawszy jest spacer po parku. No i nawet komary, które tego dnia niemiłosiernie tną moich rodziców mi nie przeszkadzają. Ścieżkami, otoczonymi drzewami i stawami pełnymi kaczek, spacerujemy po parku. Po tych stawach to nawet można sobie popływać łódką, no ale jak zwykle jestem jeszcze za mała. Oglądamy Herbaciarnię i Lodownię (gdzie przez cały rok przechowywano bloki lodów wyciętych zimą ze stawów). Niestety nawet tutaj razi obecność graffiti... Po obejrzeniu grobów rodzinnych Anhaltów (oni byli właścicielami pałacu przed Hochbergami) w końcu idziemy na długo oczekiwane spotkanie z królem puszczy.

Żubr bo o nim mowa nie żyje oczywiście na wolności ale w nowo otwartej Zagrodzie Żubrów wraz z innymi zwierzętami. Regularnie co dwie godziny, podczas pory karmienia można oglądać je naprawdę z bliska. No i co się okazało. Najmniejszy żubr jest młodszy ode mnie. Dacie wiarę?? Urodził się 8 maja także w porównaniu ze mną to jeszcze noworodek. No tylko, że on już stoi na nóżkach i chodzi, ale je dokładnie tak jak ja.

Po dniu pełnym wrażeń przyjemnie jest wrócić do domu, ale do Pszczyny na pewno jeszcze nie jeden raz zawitam.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mitrofan
mitrofan - 2009-07-23 21:14
Pałac w Pszczynie cudny, wstaw jeśli możesz więcej zdjęć. Pozdrawiam. MK
 
BPE
BPE - 2009-10-07 18:04
pszczyna jest jeszcze u nas na liście miejsc nie "zaliczonych", ale widzę, ze warto.
 
geminus
geminus - 2010-03-10 23:11
Piekna relacja i super fotki. Pozdrawiam.
 
 
lemur8
Urszula Witaszek
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 85 wpisów85 12 komentarzy12 444 zdjęcia444 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
 
01.08.2011 - 07.08.2011
 
 
04.12.2009 - 04.12.2009