Rozpoczynamy powrót do domu około godziny 14:30. Tym razem nauczeni doświadczeniami z przed tygodnia decydujemy się omijać główne drogi. No i rzeczywiście do Wieliczki docieramy w miarę szybko w porównaniu z tym co było wcześniej. Drogi są kręte i urokliwe co może można uznać za plus. Niestety w tych okolicach trudno szukać gdziekolwiek czegoś nawet przypominającego dwupasmówkę. Także wyprzedzanie tirów, traktorów, ciężarówek i wszelkiego rodzaju pojazdów większych niż osobowe zawsze wiąże się z ekstremalnymi doznaniami i emocjami rodem z dobrego filmu akcji.
Koniec, końców docieramy w okolicę Krakowa i tutaj jednak decydujemy się na autostradę do Katowic. Mimo wszystko wybór okazuje się trafny bo po 50 minutach jesteśmy w domu. Cała podróż z Łosia do Katowic trwała 4 godziny także o ponad godzinę krócej niż tydzień temu. Zmęczeni i zadowoleni docieramy do domu, a nasza Ulcia szaleje z radości widząc swoje odbicie w domowym lustrze