Geoblog.pl    lemur8    Podróże    Wakacje 2011 (Roztocze)    Podróż na dwóch kółkach
Zwiń mapę
2011
02
sie

Podróż na dwóch kółkach

 
Polska
Polska, Czarnystok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 303 km
 
Po powrocie do domu czekamy aż skończy padać, zastanawiając się co robić po południu. Wybór pada na godzinną wycieczkę czarnym szlakiem, biegnącym od naszej rezydencji, który przechodzi przez liczne w tej okolicy wąwozy lessowe. Zakładamy, że godzina to będzie maksimum na co stać naszą starszą córkę, która będzie musiała całą drogę pokonać pieszo. Niestety po przebyciu około pół kilometra okazuje się, że dalsza podróż będzie niemożliwa, a to z racji wszechobecnych much. Nie są to bynajmniej zwyczajne muchy lecz krwiożercze bestie, których ukąszenie jest bardzo bolesne i jak mieliśmy się przekonać później pozostawia ślady w kształcie czerwonych placków. Gdy cała chmara tych owadów wiruje nam dookoła głowy stwierdzamy, że można jednak popołudniowa pora tuż po deszczu nie jest najlepszym momentem na ten właśnie spacer. Z resztą później dowiadujemy się, że to właśnie nadmiernie deszczowe lato spowodowało obecność tych przemiłych insektów.

No ale nie chcemy spędzać popołudnia w domu więc wspólnie ustalamy, że przejedziemy się po okolicy na rowerze i zobaczymy gdzie dotrzemy. Skoro droga na wprost prowadzi do głównej drogi do Zwierzyńca a w lewo jest nasz feralny skrót, no to pozostaje pojechać w prawo w kierunku Czarnegostoku. Przedtem pierwszy półtora kilometra pokonujemy w iście ekspresowym tempie bo jest ostro z górki. Gdzieś tam kołacze się myśl, że przecież trzeba będzie pod tą górę wrócić no ale na razie o tym nie myślimy. Jadąc wzdłuż pól i łąk najczęściej, poza pospolitymi zbożami można spotkać tutaj tytoń i fasolę. Wielkie zielone liście tytoniu prezentują się dostojnie i ciężko sobie wyobrazić, że są wykorzystywane do produkcji takiego paskudztwa jak papieros. Fasola kwitnąca zarówno na biało jak i czerwono używana jest tutaj także do wyrobu miodu. Miód fasolowy jest na prawdę bardzo dobry i można go nabyć w wielu miejscach na całym Roztoczu.

Docieramy do Czarnegostoku. Sama wieś nie prezentuje się w jakiś szczególny sposób. Jeden sklep, na przeciwko skrzynka na listu, nieopodal budynek OSP i tyle. No i obowiązkowo jedno gniazdo bocianie. Choć akurat tutaj bocianów jest więcej niż "u nas" w Lipowcu. No ale po zrobieniu około 8 kilometrów, mając w perspektywie wysokogórską premię w Lipowcu zawracamy. Im bliżej do domu tym bardziej moja żona upewnia się, że pod górę nie wjedzie. No u stóp podjazdu oboje zaciskamy zęby i próbujemy. Z dodatkowym bagażem w postaci dziecka w foteliku sprawa nie jest prosta. Gdzieś po 2/3 podjazdu moja żona ma dość. Sapiąc i dysząc ja jednak dojeżdżam na górę. Na usprawiedliwienie mojej lepszej połowy dodam, że ja mam w nogach 900km zrobionych w tym roku do pracy a ona pewnie jakieś 90, także i tak jestem z niej dumny. Dzieci były z wycieczki bardzo zadowolone więc decydujemy, że jutro do Zwierzyńca także weźmiemy rowery.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
lemur8
Urszula Witaszek
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 85 wpisów85 12 komentarzy12 444 zdjęcia444 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
 
01.08.2011 - 07.08.2011
 
 
04.12.2009 - 04.12.2009