Kolejny park, który odwiedziłam z rodzicami to Park Kościuszki, który jest naprawdę blisko mojego domu. Chyba lubię go bardziej niż Park Chorzowski bo jest cicho, spokojnie no i czysto. Można słuchać ptaszków, ale można też na przykład zobaczyć.. Wiewiórki!!!.
W parku jest dużo kwiatów i baardzo dużo zielonych miejsc, gdzie można się bawić lub po prostu wylegiwać. Jest też plac zabaw dla dzieci, niestety nieco starszych ode mnie:( Jak ktoś lubi to może też zagrać w taki dziwny francuski sport, który nazywa się petanque czy jakoś tak. Nie wiem dokładnie o co w nim chodzi.
W parku jest też piękny stary, drewniany kościółek z pierwszej połowy XVI w. gdzie nie uwierzycie, ślub brali moi dziadkowie (Oczywiście nie w XVI wieku ;-)
Wszystko było by pięknie, gdyby nie to, że w parku jest mnóstwo schodów i zjeżdżając z nich wózkiem byłam skierowana główką w dół, a to dość wstrząsające przeżycie, przynajmniej jak dla mnie!