Koło 16-ej jedziemy do Ropy. Nazwa tej wsi wzięła się od tego, że swego czasu odkryto tutaj ropę i istniały nawet szyby naftowe i rafineria. Niestety sen o polskiej potędze naftowej nie ziścił się, a rafineria upadła wskutek powodzi pod koniec XIX wieku.
Dziś w Ropie są Dożynki. Masa ludzi, kolorowe budki, muzyka, dzieci recytują wiersze, lokalni politycy mówią coś o rozważnej polityce dla wsi. Jednym słowem NUDA!!
Idziemy więc oglądać miejscową cerkiew, która okazuję się być XVIII wiecznym kościołem katolickim pw. Św. Michała Archanioła, wybudowanym w stylu łemkowskim. Oczywiście oglądamy go od zewnątrz bo jest zamknięty. Potem chcemy zobaczyć mieszczący się w Ropie dworek. Niestety wejścia nie ma więc oglądamy go zza płotu. Idziemy również na kolejny cmentarz wojskowy. Ten ma numer 72. Podobna ilość żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich jak na poprzednim, z tym, że Ci tutaj polegli w marcu 1915. Po drodze mijamy nowszy kościół. Dwa bociany, widocznie w poszukiwaniu strawy duchowej upodobały sobie jego dach na gniazdo. W końcu idziemy na obiad do restauracji. Jedzenie jest całkiem niezłe no ale w środku większość klienteli jest pijana, pewnie z racji dożynek. No ale jakoś kończymy posiłek i o 18-ej wracamy do domu